Miłość, która chce zwyciężyć wszechobecną śmierć. Czasem się to udaje, przeważnie nie. Przejmujące losy. Wzruszające historie. Niewiarygodne przypadki. Dramatyczne wybory.W płonącej Warszawie, w brudzie, głodzie, nieustannym napięciu młodzi ludzie łapczywie szukali drugiego człowieka, żeby łatwiej przetrwać wojenny obłęd. Tworzyły się związki, niektóre na chwilę, inne na stałe. Były zdrady, łzy, ale i radość. Namiastka normalnego życia. Autor dotarł do niezwykłych relacji powstańców. I tak, wśród wielu książek o Powstaniu Warszawskim, mamy pozycję wyjątkową. 63 dni walki i 63 noce, kiedy uczucie do drugiej osoby pozwalało zapomnieć na chwilę o koszmarze.
UWAGI:
Tytuł grzbietowy: Miłość w Powstaniu. Bibliografia na stronach 328-331. Oznaczenia odpowiedzialności: Sławomir Koper.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od placu Żelaznej Bramy, od placu Bankowego, od Elektoralnej, Chłodną po naszej stronie pod murem lecieli i lecieli ludzie, kobiety, dzieci, wszyscy schyleni, szarzy, posypani czymś. Pamiętam, że zachodziło słońce. Paliło się. Ludzie lecieli i lecieli. Potokiem ze zbombardowanych domów.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Miron Białoszewski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedyś byli tylko cieniami na taśmie filmowej. Anonimowymi bohaterami kronik powstańczej Warszawy. Uśmiechnięty chłopak z apaszką w grochy na szyi, para, której ksiądz udziela ślubu, dziewczyna strzelająca z błyskawicy, szczęśliwy podporucznik dźwigający zdobyczną broń, pyzaty dzieciak gapiący się, jak starsi strzelają...
Dziś wiemy, że chłopak z apaszką to Stanisław Firchał, który właśnie wymknął się kanałem z płonącego Starego Miasta. Młoda para to Bill i Lili Biegowie, którzy wzięli ślub, bo, jak mówią: "Przecież jutro mogliśmy już nie żyć". Dziewczyna to Wanda Traczyk-Stawska, która w czasie okupacji wręczała skazanym za kolaborację wyroki śmierci. Podporucznik to Witold Kieżun, jeden ze zdobywców komendy policji i kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Mały powstaniec to Olek Zubek, który zaczął Powstanie w oddziale, który nie miał broni.
Ich nazwiska i losy poznaliśmy dzięki akcji "Rozpoznaj" zorganizowanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Ich twarze możemy oglądać w "Powstaniu Warszawskim" - pierwszym na świecie dramacie wojennym bez fikcji. Teraz Iza Michalewicz i Maciej Piwowarczuk opowiedzieli ich przedwojenne, wojenne i powojenne historie - niesamowite i prawdziwe jednocześnie.
"Nie wyskoczyłbyś po ten karabin? Przydałby się nam!" - usłyszał "Julek" od swojego dowódcy. Pod niemieckim ostrzałem zdobył upragnioną broń.
"Dziewczyn do tego nie biorą" - dowiedziała się "Pączek", gdy oświadczyła, że chce walczyć z bronią w ręku. By móc strzelać, udawała mężczyznę.
"Gdybyś po niego nie przyszedł, toby żył" - oświadczyła "Jurowi" matka kolegi poległego w powstaniu.
Powstanie miało trwać maksymalnie trzy doby. Na tyle mieli być przygotowani. Walczyli 63 dni. Codziennie musieli żegnać przyjaciół, z którymi ramię w ramię brali udział w nierównym boju z Niemcami. Magda Łucyan, reporterka TVN, przeprowadziła rozmowy z ostatnimi żyjącymi świadkami tamtych wydarzeń. Zapytała ich o wspomnienia z tamtego okresu. Dlaczego poszli walczyć? Jak wyglądało ich pożegnanie z rodzicami? Nie bała się pytać ani o tragedie, ani o dobre chwile - o dzień, który określają jako "najpiękniejszy w ich życiu".
Powstańców jest coraz mniej. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szansę posłuchać ich opowieści. Dowiedzieć się, jak zapamiętali chwile w powstańczej Warszawie. Usłyszeć, jak oceniają podjęte wówczas decyzje i co chcieliby przekazać następnym pokoleniom.
"Wolność nie jest dana raz na zawsze i trzeba o tym pamiętać".
Chyba nie ma dziś w Polsce nikogo, kto by nie wiedział, co działo się w Warszawie w sierpniu 1944 roku. Ale powstanie warszawskie to nie tylko heroizm walczących z powieści Romana Bratnego i codzienne zmagania ludności cywilnej, które opisał Miron Białoszewski. Wśród bohaterów znaleźli się bowiem także i tacy, którzy nową sytuację postanowili wykorzystać do swoich niecnych celów: szabrownicy, fałszywi żandarmi, szpiedzy.
Antek, maturzysta z liceum Batorego, niegdysiejszy aktor i zniechęcony konspirator, na skutek fatalnego zbiegu okoliczności pakuje się w sam środek krwawych porachunków. Aby ocalić najbliższych, rozpoczyna pełną niebezpieczeństw wędrówkę, która wiedzie zarówno po podziemiach, jak i dachach walczącego miasta. Czy i tym razem uda mu się wyjść z kłopotów obronną ręką?
UWAGI:
Stanowi część cyklu. Na okładce: Sierpień 1944 roku w Warszawie to nie tylko czas walki, ale też załatwiania starych porachunków… Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Beśka.
Wiosna 1938 roku. Antek przygotowuje się do matury w liceum Batorego w Warszawie. Pewnego dnia, wraz z kolegami, odwiedza burdel, co pociąga za sobą szereg nieprzyjemnych konsekwencji. Ojciec chłopca zostaje aresztowany, potem ktoś uniemożliwia maturzyście wyjście na egzamin... Czym zawinił skromny urzędnik i jego syn? By dotrzeć do prawdy, bohater będzie musiał zawrzeć sojusz z artystą-ekscentrykiem, w którym czytelnik z łatwością dostrzeże rysy pewnego znanego, polskiego twórcy. Wkrótce okaże się, że sprawa ma drugie dno i jest konsekwencją wydarzeń, do których doszło ponad 20 lat wcześniej w... Rosji ogarniętej gorączką rewolucji lutowej i październikowej.
Tom 2
Rikszą do nieba
Antek, absolwent liceum Batorego, lekkoduch i przyjaciel słynnego przedwojennego malarza ekscentryka, wraca do okupowanej Warszawy. Stawia sobie jeden cel - przeżyć za wszelką cenę! Dlatego gra w legalnym teatrze o kiepskiej renomie, pomaga ojcu w szmuglu, a do podziemnej organizacji wstępuje tylko dlatego, że... podoba mu się dziewczyna, poznana na tajnych kompletach. Nie, to z pewnością nie jest życiorys, jaki można by było postawić dziś za wzór młodym Polakom, którzy w tamtych chłopcach chcą widzieć rycerzy bez skazy! Gdy wczesną wiosną 1941 roku, z wyroku sądu podziemnego, ginie znany filmowy amant i współpracujący z Niemcami dyrektor Theater der Stadt Warschau, nad głową Antka zaczynają się zbierać czarne chmury. Wkrótce ma przeciw sobie wszystkich...Czy uda mu się wyjść cało z kłopotów, pozbyć się łatki asekuranta i cynika, a jednocześnie znaleźć upragnioną miłość?
Tom 3
Spwoedź w fotoplastikonie
Warszawa, początek lata 1943 roku. Antek, absolwent liceum Batorego, niespełniony aktor i niedoszły konspirator, próbuje dojść do siebie po niedawnej ucieczce z płonącego getta. Do tego czeka go kilka tygodni w pustym mieszkaniu, ponieważ jego najbliższa rodzina wybiera się na wieś. Zaraz po wyprawieniu w podróż bliskich spotyka na dworcu dawnego szkolnego kolegę – księdza z kresowej parafii. Czesiowi Bielawnemu towarzyszy młoda dziewczyna. Jak się okazuje, Bielawny porzucił stan kapłański i wkrótce będzie ojcem. Nikt z jego bliskich nie jest jeszcze na to gotowy, więc Antek postanawia przygarnąć tych dwoje pod swój dach. Były duchowny, chcąc zapewnić sobie źródło utrzymania, kupuje fotoplastikon. Chwilę po transakcji w lokalu dochodzi do zabójstwa oficera Wehrmachtu. Ciała trzeba pozbyć się szybko i niezauważenie. Przyjaciołom z pomocą przychodzi kolega z dawnej klasy, Franek Bela. Wkrótce w życiu młodych ludzi zaczynają dziać się dziwne rzeczy...
Tom 4
Przepustka do piekła
Chyba nie ma dziś w Polsce nikogo, kto by nie wiedział, co działo się w Warszawie w sierpniu 1944 roku. Ale powstanie warszawskie to nie tylko heroizm walczących z powieści Romana Bratnego i codzienne zmagania ludności cywilnej, które opisał Miron Białoszewski. Wśród bohaterów znaleźli się bowiem także i tacy, którzy nową sytuację postanowili wykorzystać do swoich niecnych celów: szabrownicy, fałszywi żandarmi, szpiedzy. Antek, maturzysta z liceum Batorego, niegdysiejszy aktor i zniechęcony konspirator, na skutek fatalnego zbiegu okoliczności pakuje się w sam środek krwawych porachunków. Aby ocalić najbliższych, rozpoczyna pełną niebezpieczeństw wędrówkę, która wiedzie zarówno po podziemiach, jak i dachach walczącego miasta. Czy i tym razem uda mu się wyjść z kłopotów obronną ręką?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Dora" to pseudonim Janiny Rożeckiej, uczestniczki konspiracji i Powstania Warszawskiego. Ta książka to nie wywiad ani życiorys. To opowieść o życiu, bliskich osobach i czasach, w których żyła. Autorka z setek opowiedzianych przez Janeczkę historii wybrała te, które najbardziej ją wzruszyły i zrobiły na niej największe wrażenie. "Moja mama powtarzała, że tam, gdzie się pojawię, zawsze coś musi się wydarzyć. Przyciągam kompletnie nieprawdopodobne zdarzenia, komplikuję życie. Zgadzałam się z nią, ale też wiem, że często bywam współautorką sytuacji zabawnych. Jestem kombinacją pecha, optymizmu i poczucia humoru wbrew okolicznościom" - mówi o sobie bohaterka.
Miały zwykle 17, 18 lat, nie więcej niż dwadzieścia parę. Kobiety pamiętają i mówią inaczej - więcej w ich opowieściach wspomnień o innych, o bliskich, o kolegach. Ich spojrzenie jest mniej egocentryczne; więcej w nim uważnej obserwacji, szczegółu, a mniej bohaterstwa i fanfar. Trudno powiedzieć ile ich dokładnie było. Łączniczki, sanitariuszki, minerki, peżetki, po prostu żołnierze. Czasem walczyły na pierwszej linii, czasem wykonywały szarą pracę na tyłach: gotowały, prały, opatrywały rannych. Bez nich nie była możliwa ani konspiracja przed Powstaniem, ani samo Powstanie. Ryzykowały tak samo jak ich koledzy i często płaciły tę samą cenę - życie. To jest ich opowieść. Uczestniczki Powstania Warszawskiego mówią o walce, smaku wolności, miłości, śmierci i marzeniach. "Co to znaczy: kobiety w Powstaniu? Myśmy walczyły jak mężczyźni, przeżyłyśmy to samo co oni. Ja nie widzę powodu żeby szukać w tym jakiegoś kobiecego spojrzenia". "Gdyby mi powiedzieli, że nie jestem żołnierzem, to bym się oburzyła. Ale znałam swoje miejsce w szeregu".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni